Zaczęło się od jednej gazetki z haftami. Przyszła Pani i zapytała, czy jesteśmy zainteresowani, i że jest tego więcej. Każdego kolejnego dnia Pani Kasia przychodziła na chwilę by rozładować plecak, torbę. Po kilku dniach nazbierało się już kilkanaście książek, stosy czasopism z tysiącem wzorów haftów i na szydełko, setki kolorowych nici… Materiałów przybywa każdego dnia….